Bułki, bułeczki, chleby i chlebki – któż jest w stanie wyobrazić sobie bez nich piekarnie, cukiernie czy stoły o poranku? Wszelkiego rodzaju pieczywo na stałe zadomowiło się w polskiej kuchni. Przez ostatnie lata powoli odchodzi się od dużego spożywania jedynie pszennych wypieków piekarniczych, coraz częściej sięga się po te razowe, żytnie, typu graham, jednak mało kto myśli o tym, by dorzucić do nich jakąś przyprawę. A takie połączenie może zaskoczyć smakiem, dlatego warto dać temu szansę i spróbować przygotować bułeczki z szafranem, a nuż staną się nowym ulubionym składnikiem śniadań?
Szwedzki przysmak
Gdy w Polsce mało kto słyszał o takim wypieku, bułeczki z szafranem są tradycyjnym przysmakiem w Szwecji, gdzie piecze się je w okresie Adwentu – ich nazwa Lussekatter, oczy Łucji, wywodzi się od świętej Łucji, chrześcijańskiej męczennicy, która na znak protestu przeciw zamążpójściu wydłubała sobie oczy. Jej święto przypada na 13 grudnia, wówczas przez szwedzkie ulice przechodzą procesje z udziałem ubranych na biało dziewcząt niosących światło. Lussekatter spożywa się z mlekiem w przypadku dzieci i gløggiem (grzanym winem z przyprawami korzennymi) w przypadku dorosłych.
Szafran, który dodaje się do tych bułeczek, jest najdroższą przyprawą świata, nie oznacza to jednak braku dostępności w Polsce. Jest rośliną o wielu właściwościach zdrowotnych, wykazuje bowiem właściwości przeciwskurczowe, wspomagające trawienie, poprawiające nastrój i apetyt. Wykazuje także działanie antydepresyjne, przeciwdrgawkowe, antybakteryjne oraz antyoksydacyjne.
Bułeczki z szafranem najlepsze do zjedzenia są zaraz po przygotowaniu, jeżeli jednak ktoś chce cieszyć się ich smakiem znacznie dłużej, wystarczy je zamrozić
Składniki:
- 325 ml mleka
- 500 g nitek szafranu
- 15 g świeżych drożdży lub 7 g drożdży instant
- 60 g roztopionego masła
- 500 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka zmielonego kardamonu
- 4 łyżki drobnego cukru do wypieków
- pół łyżeczki soli
- 1 jajko
oraz: - 24-48 rodzynek
- 1 roztrzepane jajko do smarowania
Przygotowanie
W małym garnuszku podgrzać mleko z szafranem, zagotować. Odłożyć do przestudzenia do letniej temperatury. Do letniej mleka dodać masło, cukier, roztrzepane jajko, wymieszać.
Mąkę pszenną wymieszać z suchymi drożdżami (w przypadku świeżych wpierw zrobić rozczyn: 25 drożdży wymieszać z łyżką cukru, ¼ szklanki ciepłego mleka i 3 łyżkami mąki pszennej, 3/5 rozczynu wziąć do bułeczek), dodać sól, kardamon, następnie mleko wymieszane z pozostałymi składnikami. Wyrobić ciasto, by było miękkie i elastyczne. Uformować z niego kulę, włożyć do miski oprószonej mąką, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 1,5 godziny, by podwoiło objętość.
Wyrośnięte ciasto odgazować – mocno uderzyć lub krótko zagnieść – podzielić na 12 równych części. Z każdej uformować wałeczek o długości 35-40 cm. Formować zwarte bułeczki na kształt litery „S”, zawijając jednocześnie każdy z końców wałeczka na kształt ślimaka.
Bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w sporych odległościach od siebie, przykryć, pozostawić do podwojenia objętości na około 30 minut.
Przed pieczeniem w końcówki każdej bułeczki włożyć po 1-2 rodzynki, wciskając je w ciasto. Posmarować jajkiem roztrzepanym z łyżką mleka.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni Celsjusza przez około 15-20 minut, wyjąć, ostudzić na kratce.
